23 sierpnia 2022
To jedno z najczęstszych zdań, jakie słyszę mając na szkoleniu psy, których - podobno - „nie da się niczego nauczyć!”.
Albo: „w domu robi WSZYSTKO, ale na dworze nie reaguje na nic!”.
Gdy pytam opiekunów jakimi sposobami próbowali nakłonić psa, aby coś dla nich zrobił, wymieniają całą listę zakupów.
Gdy pytam JAK starali się go nagrodzić, nieco zdziwionym tonem odpowiadali „no jak.. z ręki! Macham mu tą kiełbasą przed nosem a on nic!”.
Dlaczego psy potrafią wykonywać znane czynności w domu, a na dworze już nie?
Powodów może być kilka:
1. Znają dane zachowanie jedynie w kontekście jednej sytuacji - w domu, gdy właściciel ma trochę czasu dla psa, najczęściej w jednym i tym samym miejscu. Poza tymi warunkami nigdy nie był tego uczony, lub zostało mu narzucone za duże tempo lub przeskakiwał od razu na zbyt trudne warunki.
2. NIE UMIE wykonać danej czynności w pojedynkę - ćwiczenia w domu często wyglądają tak samo, są robione jednym ciągiem np. SIAD->ŁAPA->GŁOS->POŁÓŻ SIĘ>ZDECHŁ PIES->TURLAJ SIĘ.
W trudniejszych warunkach, gdy chcemy wyłuścić tylko jedno z nich, nagle pojawia się problem, ponieważ pies nie umie wyodrębnić tego jednego zadania! Do tej pory ćwiczył to zawsze w określonej kolejności i traktował jako całość. Zwyczajnie nie rozumie więc osobnego hasła wyjętego z kontekstu, np. POŁÓŻ SIĘ.
3. Stresuje się - psy naprawdę często stresuje ruch uliczny i miejska dżungla, mimo, że właśnie w mieście się wychowały. Podwyższony stres „odcina” korę mózgową, w której są zawarte takie umiejętności jak np. siadanie na hasło SIAD. Te informacje są poza zasięgiem - pamiętasz swój ważny egzamin, na który długo się uczyłeś i naprawdę znałeś odpowiedzi na pytania, ale na teście nie umiałeś odpowiedzieć na żadne z nich? To dokładnie ten sam stan. Zamiast kory mózgowej działa wtedy mózg ssaczy, który jest odpowiedzialny za działania instynktowne i mózg zwyczajnie nie ma „dostępu” do wymaganej umiejętności, która została w (wyłączonej) korze mózgowej.
4. Nie ma ochoty tego robić. Po prostu. Tak jak my nie zawsze mamy ochotę od razu wynieść kubek po wypitej kawie tak pies czasem nie ma ochoty na ćwiczenia. Może być zmęczony, rozdrażniony czy przebodźcowany.
5. Zadanie jest ryzykowne wg psa - np. gdy pies chce uniknąć konfliktu i chce się oddalić od drugiego, bojowo nastawionego psa, a właściciel każe mu iść przy nodze wprost na agresora. Psy nie są głupie, wiedzą, jak to się może skończyć, dlatego wybierają bezpieczniejszą ścieżkę i nie słuchają polecenia.
6. Nie ma POWODU, aby to robić. No, bo dlaczego środowisko pełne ciekawych rzeczy jak zapachy, obiekty, woda czy trawa miałyby być mniej ważne niż jakieś siadanie? I tu jest - pies pogrzebany. A raczej motywacja.
Motywacja to taka „rzecz”, dla której sięgasz po posiłek (chcesz zaspokoić głód), idziesz do pracy (chcesz zarobić pieniądze) czy spotykasz się ze znajomymi (chcesz znaleźć się wśród ludzi i spełniać potrzeby społeczne).
Motywacja po prostu JEST - wpisana w życie zarówno ludzi jak i psów.
Dlaczego psy ciągną na spacer?
Jak wyżej - chcą powąchać ślady innych zwierząt, wykopać dziurę, pobiegać. I to jest ich motywacja. Jeśli pies ma taki spacer jeden raz dziennie, dlaczego kiełbasa, którą ma cały czas w domu miałaby być od tego ciekawsza?
Czy samo posiadanie jej w kieszeni zmieni coś w życiu psa?
Aby pies był zmotywowany, czyli CHCIAŁ cokolwiek zrobić aby uzyskać coś, na czym mu zależy, najpierw:
1. Powinno mu na tym zależeć! Wciskanie kiełbasy w pysk gdy pies chce skorzystać ze środowiska mija się ze znaczeniem słowa motywacja. To znaczy jest tu motywacja - ale raczej tylko Twoja, aby pies wykonał jakąś czynność za jedzenie. A to nie tak ma działać.
2. Powinien wiedzieć, jaka będzie za to wypłata, co Ty jesteś w stanie mu ZAOFEROWAĆ. Rzut kiełbasą na tle wizji eksploracji wydaje się mało atrakcyjny. Zobacz - pies idzie w teren bo WIE, że będzie fajnie! A w jakich sytuacjach wyciągasz smakołyki na dworze? Tylko wtedy, gdy chcesz go od czegoś… odciągnąć? Rozrachunek i decycja będą bardzo proste.
3. Twoja propozycja jest w danej chwili NUDNA. W domu kiełbasę dostaje za darmo, dlaczego teraz miałby za to coś zrobić?
4. Pies powinien wiedzieć, czego Ty od niego konkretnie chcesz.
Rzucanie w psa hasłami, ktore słyszy tylko w łańcuchu (wspomnianym wyżej) lub - co gorsza - pierwszy raz, jak np. krzyczenie DO MNIE i oczekiwanie że tak po prostu zakuma i wróci (a jest u nas dopiero od tygodnia i krzyczysz to zawsze wtedy, gdy się oddala - gdzie tu logika?) nie ma sensu.
To tak w skrócie.
Psy nie są robotami, są żyjącymi istotami, którym może na czymś zależeć, mogą czegoś nie chcieć, mogą coś lubić bardziej lub mniej.
Zanim zaczniemy od psa cokolwiek wymagać, najpierw należy mu pokazać co mamy dla niego do zaoferowania. Gdy zobaczy, ze od nas płynie praktycznie wszystko - jedzenie, głaskanie, zabawa, spacer, wspólny odpoczynek, towarzystwo - dopiero możemy zacząć negocjować.
Bo gdy pies widzi tylko przewodnika typu „przynieś, podaj, pozamiataj”, będzie chciał się od niego uwolnić najszybciej jak się da.
W to miejsce z pewnością wolałby nauczyciela, który powie: „hej, pamiętasz zabawę w aport? Zróbmy szybko ładne zostawanie a po tym się pobawimy tak, jak lubisz!”.
Gdybys był swoim psem, jakiego przewodnika chciałbyś mieć?
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Polityka Prywatności | Regulamin sklepu